środa, 13 marca 2013

Ból w udzie.

Wciąż nie mogę powrócić do pełnej dyspozycji. 3,5 tygodnia temu na szalonej imprezie postanowiłem zrobić szpagat bez rozgrzewki. I naciągnąłem sobie dwugłowy uda.


Największy problem mam z siedzeniem, zwłaszcza podczas prowadzenia samochodu. Z chodzeniem nie mam większych kłopotów. Próbowałem nawet biegać. Zaliczyłem 2 przebieżki na siłowni po 20 min, a w ostatni czwartek na powietrzu 40min. Oczywiście dokładnie bandażuję sobie to udo i rozgrzewam się przed biegiem. Wszystko byłoby OK, gdyby nie ból przy siedzeniu. Zacząłem się nawet niepokoić, ale dowiedziałem się od znajomego specjalisty, że tego typu naciągnięcia ścięgien i mięśni mogą boleć nawet ponad miesiąc.


Tkwię w takiej półaktywności. Nie mogę biegać na sto procent, na siłowni też muszę uważać. Mam jednak nadzieję, że od przyszłego tygodnia maszyna ruszy pełną parą.


Jak na razie jedyna ciekawostkę mam z wycieczki do Londynu, grafiti ze ściany:


Kto to taki? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz