poniedziałek, 18 marca 2013

Dieta bezglutenowa i Novak Djokovic


Obiecałem, że będę od czasu do czasu wrzucał rzeczy, które przyczyniły się do mojego wzrostu formy i zrzucenia wagi. Jedną z nich był tenis, a konkretnie oglądanie tenisa i zwrócenie uwagi na Novaka Djokovica oraz jego sylwetkę. Ani grama tłuszczu, niesamowita kondycja i zdecydowany numer jeden w rankingu ATP... wow.

Nie musiałem szukać odpowiedzi na pytanie dlaczego tak wygląda. Sami komentatorzy wielokrotnie mówili o diecie jaką zastosował. Chodzi o dietę bezglutenową. Sama nazwa niewiele mi mówiła i musiałem poszperać w wikipedji:

Dieta bezglutenowa – to specjalna dieta stosowana w leczeniu oraz w profilaktyce celiakii (choroby trzewnej, sprue nietropikalnej). Polega na całkowitej eliminacji z pożywienia produktów zawierających gluten czyli na wykluczeniu pokarmów z dodatkiem naturalnych bądź przetworzonych zbóż:
  • pszenicy
  • żyta
  • jęczmienia
Obecnie dowiedzione jest, że owies nie jest przeciwwskazany w żywieniu chorych z celiakią. Jednak w Polsce, ze względu na zanieczyszczenie owsa ziarnami innych zbóż, produkty z udziałem owsa muszą być także wyeliminowane z diety.


O Boże, pomyślałem, dla mnie to niemożliwe. Ja kocham pieczywo. Nie potrafię bez niego żyć. Jestem od niego bardziej uzależniony niż od mięsa. Kiedyś już eksperymentalnie próbowałem odrzucić pieczywo, bo jadałem go za dużo. Wytrzymałem jeden dzień. Jednak na początku stycznia kilka zbiegów okoliczności spowodowało, że miałem niesamowitą motywację i zapał do ćwiczenia. Na tej fali pozytywnego myślenia popłynąłem dalej i udało się! Nie dość, że przestałem jeść w ogóle pieczywo, to nie jadałem innych produktów zbożowych: makaronów, ciast, płatków śniadaniowych itp. Okazało się też, że samoistnie wzrosło spożycie warzyw. Nie musiałem się zmuszać do ich jedzenia. Przyszło to samo i zajadałam się nimi ze smakiem.

Przyznam, że ta dieta przyczyniła się w takim samym stopni do zrzucenia wagi, co ćwiczenie na siłowni i bieganie. Jestem pewien, że bez niej nie schudłbym 5 kilogramów. Oczywiście nie jestem na tyle silny psychicznie, żeby ją utrzymać na stałe. Po 2 tygodnia powolutku zacząłem wracać do glutenu, ale jego obecne spożycie i tak jest pięciokrotnie mniejsze niż przedtem.

Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz