Śnieg płynie, powoli czuć wiosenny zapach ziemi. Zaraz wszystko
zacznie budzić się do życia. W końcu będzie można wyjść na
zewnątrz i pobiegać w ciepełku.
Trochę za tym tęsknię. Bieżnia mechaniczna nie daje tyle
radości, ale niestety może uzależnić. Łatwo można przyzwyczaić
się do biegania w wygodnych, zawsze tych samych warunkach. Jednak
bieganie na świeżym powietrzu daje więcej radości, ale wymaga też
więcej samodyscypliny.
Trudniej zmobilizować się do wyjścia gdy za oknem jest mniej
niż 15 stopni, nie mówiąc już o deszczu. Z drugiej strony gdy
świeci słońce, coś ciągnie człowieka na zewnątrz. Dodajmy do
tego otoczenie, które zmienia się podczas biegu na powietrzu.
Czasem możemy podziwiać widoki, czasem zaobserwować ciekawe
zdarzenie, a innym razem spotkać starego znajomego. Dzięki temu
umysł lepiej wypoczywa, bo dostarczane mu są dodatkowe bodźce.
Pomyślcie jeszcze o dźwiękach i zapachach, a bieżnia mechaniczna
zawsze przegra.
Ja w tym tygodniu rozpoczynam sezon wiosenny. Do dzieła!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz