piątek, 13 kwietnia 2012

60km pękło + ciekawostki z motywacji

Wczoraj przekroczyłem 60 km od momentu powrotu do biegania. Udało mi się to osiągnąć przy najlepszym dotychczasowym biegu o długości 8 km. Biegłem bez zatrzymania w dobrym tempie 5'56"/km. Celem było maksymalne zbliżenie się do godziny biegania non-stop. Nie udało się, gdyż narzuciłem sobie za mocne tempo i skończyło się na 47min i 31sec. Wynik i tak przyzwoity zważywszy na to, że do tej pory najdłużej w biegu wytrzymałem około 37min.

Ciekawostka, a zarazem przyjemność jaka mnie spotkała podczas tego biegu była wisienką na torcie. Wszystko zaczęło się od tego, że zaplanowałem od razu po biegu wizytę w pobliskiej wypożyczalni filmów. Zgodnie z planem zakończyłem bieg około 200 m przed wejściem. Końcówkę przespacerowałem, żeby skutecznie ostudzić organizm. W związku z tym do wypożyczalni wszedłem z w miarę uspokojonym oddechem. Zdradził mnie strój. Młoda ekspedientka zapytała z lekkim zdziwieniem "Pan biegał?" "Tak." odpowiedziałem dumnie "Przebiegłem 8 km, zanim tu dotarłem". Po uiszczeniu opłaty za film, pani rzuciła sympatycznie na do widzenia "No to proszę biec dalej."

Tak oto doświadczyłem jednej z wielu rzeczy, które dodatkowo motywują biegaczy na całym świecie, czyli zdziwienia osób, które nie wyobrażają sobie przebiec kilometra. Dlaczego w ogóle zwróciłem uwagę na tę sytuację? Wszystko dlatego, że dzień wcześniej przeczytałem w kwietniowym numerze Bieganie artykuł pt. "100 rzeczy, które kocham w bieganiu". Znajduje się w nim lista rzeczy, które dają biegaczom dodatkową radość z tego co robią. Wszystkie są podzielone na pięć grup: Duma, Zawody, Sprzęt, Trening i Ludzie. Sporo z tych 100 punktów okazało się bliskim moim doświadczeniom, więc uważam, że lista musiała powstać na podstawie doświadczeń prawdziwych biegaczy. Gorąco polecam lekturę, tym którzy szukają motywacji do biegania.

Przede mną kolejna przebieżka! Czuję zmęczenie łydek, ale dzisiaj planuję tylko 4-kilometrowe rozbieganie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz