sobota, 21 kwietnia 2012

Z piętami raczej ok

Byłem dzisiaj w sklepie Ergo w Warszawie. W ciągu tego tygodnia wysłałem mail z rezerwacja, niestety odpisali, że w sobotę nie maja wolnego terminu. Mimo nieudanej rezerwacji na wideoanalizę zdecydowałem się przyjechać. Opłaciło się! Super miła i szybka obsługa. Potrafili na jednym stanowisku wideo obsługiwać trzy osoby w tym samym czasie. Poza tym widać, że mają spore doświadczenie i wiedzę. Samo dobieranie butów przyniosło jednak małą niespodziankę.

Z analizy statycznej wyniknęło, tak jak z moich domowych testów, że mam tendencję do wyraźnej nadpronacji. Jednak gdy wszedlem na bieżnię, na nagraniu wideo wyszło, że jestem neutralnym biegaczem. Ja byłem totalnie zaskoczony. Dodatkowo zawsze wydawało mi się, że biegam lekko od pięty. To też było błędne przeświadczenie, ponieważ biegam od śródstopia (co swoją drogą bardzo mnie cieszy).

Ostatecznie w oparciu o analizę jak i moją wagę (92 kg), zaproponowano mi trzy modele butów:
Brooks Glycerine 9
Asics  Gel Nibus 13
Nike Pegasus 28
Wszystkie z nich charakteryzują się dużym stopniem amortyzacji i przeznaczone są dla neutralnych pronatorów. Najbardziej przypadły mi do gustu Nimbusy. Brooksy wydawały się OK, ale posiadają za dużą przestrzeń na palce (mam wąską stopę), więc nie czułem się w nich idealnie. W Nike zaskakująco dziwnie odbierałem podeszwę. Wydawało mi się, że w wewnętrznej stronie pięty są twardsze niż w zewnętrznej. Asicsy natomiast nie miały konkretnej wady, a zachwyciły mnie stopniem w jakim obejmują stopę. Cała cholewka i język są genialne! Na dodatek mają stosunkowo mało przestrzeni na palce, co bardzo mi pasowało. Już miałem się na nie zdecydować, gdy rzutem na taśmę podsunęli mi Nike Vomero 6. Pierwsze wrażenie. Miękkość, miękkość i dużo większa dynamika niż Nimbusy. Niestety troszkę za szeroko na palce i wrażenie, że przednia część podeszwy jest stosunkowo cienka/za mało amortyzuje. Bałem się, że może to negatywnie wpłynąć na moje stopy. Jednak do tej pory nie miałem nigdy problemów z przednią częścią stopy. Problemy jeśli były, to tylko w pięcie.

Po kilku przebieżkach po sklepie wybór padł na Vomero 6. Między czasie przedstawiłem oczywiście moje problemy z bólem w pięcie. Zostałem uspokojony, że w przypadku początkujących biegaczy jest to raczej normalne i że mogę spokojnie kontynuować bieganie. Jednak jeśli ból nie będzie ustępował, albo co gorsza wzmocni się, doradzono mi, że powinienem udać się do lekarza. Tak więc mogę biegać! Jak tylko wróciłem do domu przetestowałem buty. 6,5 km i... rewelka. Biją na głowę moje dotychczasowe Nike Structure i Adidasy Response Cushion. Zwłaszcza te pierwsze, które okazały się, że nie pasują do mojego kroku (są dla nadpronatorów). Adidasy nie są tak w tyle, ale na pewno zapewniają mniej amortyzacji i troszkę słabiej obejmują moje stopy. Vomero rządzą.

Nic tylko biegać!!!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz